Muranów w obiektywie Artura Żmijewskiego

W latach 2019–2020 Artur Żmijewski współpracował z Muzeum POLIN przy tworzeniu wystawy czasowej „Tu Muranów”, poświęconej historii tej warszawskiej dzielnicy, która przez stulecia była domem największej społeczności żydowskiej w Europie. Swoje prace współtworzył z Zofią Waślicką-Żmijewską, badaczką pamięci o Zagładzie oraz przy merytorycznej pomocy i konsultacji prof. Jacka Leociaka, specjalisty Centrum Badań nad Zagładą Żydów, pomysłodawcy wystawy „Tu Muranów"" i współautora jej koncepcji.

W tej kolekcji prezentowane są prace, które weszły w skład wystawy oraz te, które nie zostały na niej pokazane.

W tej pierwszej grupie znalazły się wybrane fotografie wchodzące w skład pracy „Szukaliśmy w popiołach” oraz zestaw trzech zdjęć pod tytułem „Słońca”. W drugiej - cykl 26 czarno-białych zdjęć cyfrowych wykonanych szerokokątnym obiektywem oraz film „Gdzie są Nalewki”.

„Szukaliśmy w popiołach” to zestaw 5 filmów oraz 12 fotografii. Powstały one z wykorzystaniem obiektów archeologicznych znajdujących się w depozycie Muzeum POLIN – przedmiotów codziennego użytku należących do dawnych żydowskich mieszkańców Muranowa i znalezionych podczas budowy w Muzeum POLIN, takich jak nożyczki, zegarek, czajniczek, termometr czy flakonik po perfumach. W pracach Artura Żmijewskiego przedmioty te – teraz już zabytki archeologiczne, na których czas odcisnął swoje piętno – są „ożywiane” poprzez umieszczenie w naturalnej dla nich scenerii – w zakładzie krawieckim, u lokalnego zegarmistrza, czy na kuchence. W fotografiach, które są i barwne i czarno-białe, tę sugestię daje zaaranżowana kompozycja, zaś w czarno-białych filmach, które nakręcono w stylistyce przedwojennego kina – obraz i dźwięk. Ideą artysty było pokazanie, że przedmioty te są materialnymi świadkami życia społeczności żydowskiej na Muranowie i jej zagłady - jak mówią autorzy: „podzieliły los tej dzielnicy i jej mieszkańców”.

„Słońca” zaś to komplet 3 fotografii, które powstały, podobnie jak instalacja "Szukaliśmy w popiołach", z wykorzystaniem obiektu archeologicznego. Jest to szklana pokrywka, pokazana w 3 różnych ujęciach scenerii Muranowa, miejsca życia, a potem cierpienia setek tysięcy Żydów, prześwietlony promieniami światła, staje się „słońcem” i nabiera symbolicznej wymowy.

Cykl fotografii „Bez tytułu” pokazuje w sposób migawkowy zapis współcześnie wyglądających miejsc, które w czasie II wojny światowej znajdowały się w granicach getta warszawskiego – miejsca życia i śmierci tysięcy Żydów polskich. Dawna, ocalała lub odbudowana architektura miesza się z nowoczesnymi budynkami, zabudową ulic, trakcją tramwajową i ruchem ulicznym. Kadry o charakterystycznych dla tej techniki krzywiznach przydają efektu reporterskiego, a także przywołują skojarzenie podglądania rzeczywistości „przez wizjer”.

W ramach tego projektu powstał także film „Gdzie są Nalewki?” kręcony z drona. Powolna narracja tego obrazu wiedzie trasą nieistniejącej obecnie ulicy Nalewki, zgodnie z jej historycznym przebiegiem. Ulica ta przed II Wojną Światową stanowiła jeden z głównych traktów miasta, główną arterię żydowskiej Dzielnicy Północnej, zwanej też dzielnicą nalewkowsko-muranowską. W czasie wojny zabudowa ulicy została zniszczona, po wojnie nie została odbudowana. Trakt w szczątkowym stopniu zachował się w postaci dzisiejszej ul. Stare Nalewki (do 2019 ul. Bohaterów Getta). Film nakręcony w trakcie pandemii wirusa Covid-19 jest dodatkowo zapisem pustego miasta, pozbawionego normalnego miejskiego życia z powodu koniecznej izolacji mieszkańców i co, mimo, że nie było intencją autora, przywodzi na myśl Zagładę żydowskich mieszkańców Muranowa.

Małgorzata Bogdańska-Krzyżanek

czytaj więcej